TITLE>

Rząd proponuje nowy podatek od aut

Zamiast akcyzy mamy płacić nowy podatek, którego wysokość będzie uzależniona od pojemności silnika i norm emisji spalin - zdecydował wczoraj rząd


Projekt ustawy wprowadzającej nowy podatek rząd przyjął po cichu. Nie wspomniano o nim ani w komunikacie o porządku obrad, ani w zaproszeniu na konferencję po posiedzeniu rządu. Sam komunikat po posiedzenia rządu jest bardzo lakoniczny: stawka nowego podatku ma wynieść 1 zł za 1 cm sześc. pojemności silnika. Tyle zapłacą posiadacze aut z silnikami, które spełniają najnowsze normy emisji spalin w Unii Europejskiej - Euro 4 (obowiązuje od tego roku) lub Euro 5 (będzie obowiązywać od 2008 r.). Za auta z silnikami starszej konstrukcji podatek wyniesie od 1,5 do 4 zł za każdy cm sześc. Za auto z początku lat 90. z silnikiem benzynowym 1400 cm sześc. bez katalizatora trzeba więc będzie zapłacić aż 5,6 tys. zł podatku.


Nowy podatek zastąpi obecny podatek akcyzowy, zależny od wartości, pojemności silnika i wieku auta. Akcyza dla aut w wieku do dwóch lat wynosi 3,1 proc. (silnik do 2 l) lub 13,6 proc. (silnik ponad 2 l). Potem stawka rośnie wraz z wiekiem pojazdu - aż do 65 proc.


Rząd postanowił nowym podatkiem objąć także nabywców samochodów dostawczych i małych ciężarówek o ładowności do 3,5 t. Do tej pory nie płacili oni akcyzy.


Projekt Ministerstwa Finansów spotkał się w zeszłym roku z zastrzeżeniami innych ministerstw. Obawiano się, że są w nim sformułowania, które będzie można zaskarżyć do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. - Prowadzimy konsultacje z Komisją Europejską i nie spodziewamy się zastrzeżeń, które mogłyby wywrócić ten projekt - powiedział nam wiceminister finansów Jarosław Neneman. Zapewnił, że wczoraj rząd wprowadził do projektu poprawki, które jeszcze w poniedziałek budziły ostre kontrowersje na naradzie w Rządowym Centrum Legislacji.


Część koncernów samochodowych proponowała również, by zamiast jednorazowego bardzo wysokiego podatku wprowadzić - tak jak w Niemczech - niższy podatek, ale co roku. To byłoby korzystne dla mniej zamożnych osób kupujących popularne auta. Na propozycjach Ministerstwa Finansów skorzystają zaś nabywcy aut luksusowych - zapłacą oni dużo mniej niż dziś.


Ministerstwo Finansów przyznaje, że coroczny podatek jest faworyzowany przez UE. Dlaczego więc rząd popiera wyższy jednorazowy podatek? - To rozwiązanie lepsze w tym momencie. Płaconego co rok podatku nie przyjęto by w tym parlamencie - wyjaśnił nam wiceminister Neneman.


Źródło: Gazeta Wyborcza

Autor: Andrzej Kublik 08-03-2005,